„Podobne lecz podobnym”
to naczelna zasada homeopatów. Jeśli doskwiera nam gorączka i katar, to w ramach lekarstwa powinniśmy sięgnąć po substancje, które wywołują gorączkę i katar. Kluczem do sukcesu – według zwolenników homeopatii – jest podanie ich w odpowiednio małej ilości i rozcieńczonej formie. Brzmi dziwnie? Być może, choć statystyki pokazują, że homeopatia jest drugą – po medycynie konwencjonalnej – najczęściej stosowaną metodą leczenia chorób.
Homeopatia to rodzaj medycyny niekonwencjonalnej, szerszej niż ziołolecznictwo. W skład leków homeopatycznych wchodzą nie tylko zioła, ale także substancje pochodzenia odzwierzęcego, minerały, pierwiastki i związki chemiczne, w tym też trucizny, które tracą swoje właściwości dzięki bardzo dużemu ich rozcieńczeniu. Co ciekawe, w procesie rozcieńczania z właściwości danej substancji nie pozostaje już nic, ale zdaniem homeopatów sama woda zyskuje lecznicze właściwości, ponieważ „zapamiętuje” energię substancji. Homeopatia odnosi się bowiem do kosmicznej energii leków sprzężonej z energią każdego człowieka. Z tego powodu leki homeopatyczne powinny być dobierane bardzo indywidualnie, a specjalista, który je rekomenduje, powinien brać pod uwagę nie tylko objawy choroby, ale też specyficzne uwarunkowania pacjenta. Homeopaci szczycą się tym, że do chorego podchodzą holistycznie i nie reagują jedynie na objawy schorzenia, ale odnajdują
i leczą jego przyczynę.
Homeopatia − czy to tylko efekt placebo?
Czy ekstrakt z wątroby i serca kaczki berberyskiej (substancja aktywna jednego z popularnych i szeroko reklamowanych leków na przeziębienie) pomoże nam pozbyć się gorączki i zatkanego nosa? Oczywiście ekstrakt tak rozcieńczony, że go w danym preparacie w ogóle nie ma? Stosujący homeopatię zarówno lekarze, jak i pacjenci święcie w to wierzą. Co ciekawe jednak, nawet najwięksi jej zwolennicy nie są w stanie klarownie wytłumaczyć, na jakiej zasadzie preparaty homeopatyczne działają. Okazuje się jednak, że pacjentom nie są potrzebne dowody naukowe, na których opiera się medycyna konwencjonalna (tzw. evidence based medicine).
Zresztą polskie prawo także nie wymaga od leków homeopatycznych potwierdzenia ich skuteczności. I bez tego mogą być przepisywane przez lekarzy i lekarzy dentystów oraz mogą znajdować się w obrocie aptecznym.
Sami zwolennicy homeopatii nie zgadzają się ze stwierdzeniem, że ich działanie opiera się na efekcie placebo. Tym bardziej, że w wyniku kilku przeprowadzonych badań, preparaty homeopatyczne wykazują minimalnie większą skuteczność niż placebo i tego właśnie medycyna konwencjonalna nie jest w stanie wytłumaczyć.
Leki homeopatyczne – czy są bezpieczne?
Stężenie substancji leczniczej w leku homeopatycznym jest tak niewielkie, że nawet jeśli jest nią trucizna, nie może ona w żaden sposób nam zaszkodzić. Dlatego nie da się zaprzeczyć, że są to preparaty bezpieczne, w tym sensie, że nawet jeśli z choroby nas nie wyleczą, to krzywdy nam też nie zrobią.
Wypełniaczem leku jest najczęściej cukier – sacharoza. Stąd przeciwnicy homeopatii określają leki z tej kategorii „najdroższym cukrem świata”.
Jak zakwalifikować homeopatię?
W czasach mody na wszystko, co naturalne oraz w ramach zwalczania w naszym życiu „chemii” przybywa zwolenników homeopatii. Czyż wspomniany wyciąg z kaczki nie brzmi bardziej naturalnie niż zastrzyki z penicyliny? Co więcej, leki homeopatyczne dostępne są w większości aptek, więc są niejako uwierzytelniane przez farmaceutów.
Jeśli jesteś zainteresowany napisz lub zadzwoń 🙂